wtorek, 11 marca 2014

Nowy początek

       

          To ja, znowu. Witam wszystkich bardzo serdecznie na moim kolejnym blogu, tym razem poświęconym sprawom urodowym. Długo zastanawiałam się, czy założyć tego bloga, jednak zdecydowałam się i oto jestem. Na samym początku chciałabym zapoznać Was z tym, czego możecie się spodziewać na tym blogu. Otóż chciałabym publikować tutaj recenzje kosmetyków których używam, rzeczy, których na pewno drugi raz nie kupię, oraz te, które na pewno do mnie powrócą. Jak to wyjdzie, zobaczymy. Z czasem chciałabym zmienić formę wrzucania notek, i planuję zająć się filmikami wideo. 
          Przedstawię Wam teraz nieco historię moich przygód z kosmetykami. Zawsze lubiłam wszelkie pachnidła, podkradałam szminki mamie, babci, cienie do powiek itp. Chodząc do gimnazjum, zawsze wychodziłam wcześniej z domu, żeby wskoczyć jeszcze do łazienki, i musnąć rzęsy odrobiną tuszu, gdyż mama i tata wtedy jeszcze na to krzywo patrzyli. Nigdy nie miałam problemów z cerą, zawsze była czysta, bez żadnych wyprysków, wągrów, pryszczy. Znajomi mówili, że jest idealna. Podkłady i pudry zaczęłam dopiero używać na studiach, gdyż z moją twarzą zaczęło się dziać coś niedobrego. Jakieś zaczerwienienia, krostki, sińce pod oczami. Niezbyt mi to pasowało, więc zaczęłam googlować jakieś dobre podkłady, które pomogą mi rozwiązać mój problem. Co nie co znalazłam, niektóre podkłady się naprawdę sprawdzają jednak do ideału dużo im brakuje, ale wiem, że jest jeszcze gdzieś taki, który jest stworzony w 100% dla mnie. To by było na tyle. Każda następna notka będzie dotyczyć jakiegoś sprawdzonego, bądź nie kosmetyku, i moją historię z nim związaną.



Pozdrawiam serdecznie, i zapraszam do czytania,
Martolina.


1 komentarz:

  1. Trzymam kciuki za wytrwałość w prowadzeniu blogaska i mam nadzieję, że pomyślimy nad jakąś współpracą :)

    OdpowiedzUsuń