środa, 12 marca 2014

Podkłady, podkładziki...

          W dzisiejszej notce, chciałabym Wam przedstawić dwa produkty, które pomagają mi zakrywać moje niedoskonałości. Wczoraj wspominałam, że od jakiegoś czasu, z moją twarzą dzieje się coś niedobrego. Szukałam naprawdę długo odpowiednich podkładów, co chwilę kupuję jakieś nowe, by sprawdzić jak się noszą. Parę miesięcy temu znalazłam pewną perełkę, która nawet sprawdza się na mojej twarzy. 
Oto ona :
Przedstawiam Wam podkład Eveline Magical Cover TM 5 in 1. Stałam się jego posiadaczką zupełnie przypadkiem. Potrzebowałam szybko podkładu, chwyciłam ten, przeczytałam skład, i to co oferuje producent i kupiłam. Mineralne pigmenty maskują wszelkie niedoskonałości, od trądziku, poprzez blizny i przebarwienia po rozszerzone naczynka (tak, tego mi było trzeba). Co najważniejsze nawilża i dotlenia skórę. Produkt znajduje się w poręcznej czarno-różowej tubce, o pojemności 30 ml. Wygodne i szczelne zamknięcie uniemożliwia dostanie się kosmetyki na zewnątrz, więc bez problemu można przechowywać podkład w torebce. Podkład jest naprawdę świetnej jakości, według mnie ma idealną konsystencję (ani za rzadka, ani za gęsta). Idealnie się aplikuje na twarz, świetnie spajając się z kolorytem twarzy. Cera nabiera blasku, jest nawilżona i wygładzona. Zdecydowałam się na odcień 02. Mógłby być odrobinkę jaśniejszy, ale taki jaki jest też mi odpowiada. Z pewnością mogę go dodać do moich kosmetycznych ulubieńców. Jest to już moja 5 tubka produktu, i na pewno będzie ich więcej. 

Cena: 15 zł/30 ml




Zdjęcie obok przedstawia moją twarz zaraz po nałożeniu podkładu. Co o tym myślicie? 
A jak z trwałością podkładu? Producent twierdzi, ze 16h z pewnością wytrzyma. Nie zdarzyło mi się, go trzymać aż tyle godzin na twarzy, ale z pewnością mówię, że cały dzień sprawdza się na pewno, i nie muszę go w trakcie dnia ponownie nakładać. 




Kolejny podkład jaki użyłam ostatnio to podkład Miss Sporty So Matte Perfect Stay, prezentuje się on tak :


Co mogę o nim powiedzieć? Fajne w nim jest to, że ma pompkę, która ułatwia użycie. Zamknięty jest w smukłej buteleczce o niecodziennej pojemności, bo 27,3 ml. Kolory dopasowane są zdecydowanie do potrzeb typowych "bladziochów", więc zdecydowałam się na odcień 002 light. Dobrze stapia się z cerą, a co najważniejsze, nie pozostawia efektu maski, ale trzeba go umiejętnie nakładać. Konsystencja jego jest nieco dziwna, jest jakby odrobinę suchy. Muszę go czasami mieszać z odrobiną jakiegoś nawilżającego kremu. Krycie ma w miarę dobre, nie podkreśla suchych skórek, koloryt jest  wyrównany.  Myślę jednak, ze producent trochę przegiął z trwałością podkładu :) 

Cena : 16 zł/ 27 ml



                                                          
A tak prezentuje się twarz, na którą nałożony jest powyższy podkład.










Jestem ciekawa, czy któraś z Was używała powyższych podkładów, i jakie są Wasze wrażenia z nimi związane. 




Pozdrawiam serdecznie, 
Martolina.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz